AktualnościGaleria za SzafąWystawy

Andrzej Rutyna – Eksperymenty i Wariacje – Fotorelacja

By 12 czerwca 202420 czerwca, 2024No Comments

Zapraszamy na fotorelację z wernisażu

Andrzej Rutyna – Eksperymenty i Wariacje

Wernisaż: 6.06.2024 r., godz. 18.00
Wystawa: 6.06–30.06.2024 r. – godziny otwarcia Galerii znajdują się w zdjęciach poniżej

Galeria Fotografii ZPAF
ul. Św. Marcina 4, Wrocław

Opis projektu
Dr Jakub Piotr Fereński

Niepokorny Rutyna

Andrzej Rutyna fotografią zajmuje się właściwie od pół wieku, ale o rutynie w jego przypadku mówić nie można. Podejmował się różnych działań. Prowadził galerie fotografii, uczył techniki i warsztatu fotograficznego, przede wszystkim jednak na rozmaite sposoby kreował obrazy. Wiele osób oglądających prezentowaną w Galerii ZPAF (we Wrocławiu, przy ul. Św. Marcina 4) wystawę może pamiętać jego pejzaże, strukturalne kompozycje, spektakle barw i świateł. Niemniej tym, z czym kojarzy się jego dorobek fotograficzny najbardziej są akty. Owe akty to naturalnie nagość. I w tym niema rutyny… Dziś nagość wydaje się w różnych aspektach bardziej złożonym zagadnieniem niż pięć dekad temu, gdy Andrzej rozpoczynał swe artystyczne przygody. Oczywiście, była ona tematem ogromnej części sztuki europejskiej – rzeźby i malarstwa – przynajmniej od czasów renesansu, swe źródła czerpiąc ze starożytności. Pomiędzy tymi okresami nagie ciała pozostawały kłopotem chociażby ze względu na biblijne opowieści o Adamie i Ewie czy Noe i Chamie. Niemniej odrodzenie, barok i kolejne epoki były nagością przesycone zarówno na południu, jak i północy Europy. „Niemoralne” przedstawienia okresowo stanowiły przedmiot zakazów tradycjonalistów i religijnych fundamentalistów, postawić jednak można tezę, że to dopiero dziś żyjemy w dobie prawdziwego konserwatyzmu. Zatarły się między innymi ideały rewolucji kulturalnej 1968 roku i ruchu hipisowskiego, w artystycznym duchu którego Andrzej Rutyna dojrzewał. Co ciekawe, być może bardziej niż prawica, za sprawą poprawności politycznej i cancel culture do owego społeczno-kulturowego odwrotu od nagości, swobody seksualnej itp. przyczyniła się lewica. Nie chodzi rzecz jasna o wstyd czy grzeszność. Systemy wartości a wraz z nimi ideologie i polityki uległy znaczącym przeobrażeniom. Zmieniło się nasze podejście do tego czym jest wolność, samostanowienie i cielesność. Zmianę tę wyraźne widać zwłaszcza w często manifestującym się sprzeciwie wobec instrumentalizacji i nadmiernej estetyzacji ciała. To bez wątpienia właściwy kierunek myślenia i działania. Niemniej usuwając negatywne aspekty całego zjawiska, czyli mizoginizm, seksizm i seksualizację, usuwamy przy okazji pozytywne przejawy rewolucji obyczajowej i seksualnej. Obecnie obserwujemy swoisty „somoklazm”. W stosunku do performansów, fotografii czy sztuki wideo z lat 70 i 80. można z pewnością mówić o pogłębiającym się dystansie względem „epatujących” nagością wizerunków. W przypadku sztuki Andrzeja Rutyny sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, bowiem mamy tu do czynienia z nagością kobiecą ujmowaną przez obiektyw należący do mężczyzny. Czy jest to „spojrzenie męskie”, a jeśli tak to co to dokładnie oznacza? We współczesnej kulturze i równościowym dyskursie owa kwestia wzbudza z pewnością kontrowersje. Ale to nie tylko sprawa tego „czego pragną mężczyźni?”. Działalność artystyczna Andrzeja Rutyny – choć rzecz jasna nie ma nic wspólnego z pornografią czy przemysłem seksualnym – też jest obwarowana prawnie. Dziś artysta rutynowo musi przestrzegać przed swą twórczością: „Jeśli masz poniżej 18 lat lub masz obiekcje przeciwko oglądaniu nagich ciał ta strona nie jest dla Ciebie” – informuje na swej stronie internetowej Andrzej.

Współczesna kultura zdominowana jest przez pragnienie „sfotografowania się”, bycia fotografowanym, dążenie do możliwe najbardziej atrakcyjnego wyglądu na zdjęciach. To ciągłe, stale nienasycone pożądanie obrazowania twarzy i ciała. Manifestuje się ono z całą siłą na kontach czy profilach w mediach społecznościowych, których funkcja w coraz większym stopniu sprowadza się do kolportowania „pustych” zapisów wizualnych. Prace Rutyna w przeciwieństwie do zdjęć rozpowszechnianych przez instagramerki i tik-tokerów to sztuka – nieprzerwany eksperyment z malowaniem światłem i barwą. Nie ma on nic wspólnego z mechaniczną czy cyfrową reprodukcją globalnych wzorców wizerunkowych, z kalkami zalewającym wirtualną przestrzeń. Andrzej nie przyczynia się do hiperinflacji obrazów, Andrzej poszukuje piękna.

Dziś – gdy Pompeje wciąż zawstydzają nagością i erotyzmem – fotograf Rutyna jawi się jako fenomen. Przez jednych może być określony jako osoba, której podejście do sztuki zatrzymało się w innych czasach, przez drugich zaś jako obrońca europejskiej tradycji i rewolucji seksualno-obyczajowej zarazem. Pierwsi uwielbiają cancel culture, drudzy nie widzą niczego złego w „staromodnym” rozbieraniu kobiet do zdjęć. Cielesność i nagość są nie tylko kulturowe, ale i polityczne.

Kogo jednak nie fascynuje damskie lub męskie ciało – pomijam złożoną kwestię aseksualności – niech pierwszy rzuci kamień…

Seria „Akt klasyczny” Rutyny nawiązuje do tradycji starożytnego Rzymu, ciała są tu posągowe (prężne) i dynamiczne zarazem. „Kolaże” to z kolei lustra, efemeryczne odbicia, portrety zwielokrotnione i maski. „Body& Color” ma w sobie coś z action painting i Bacona, ale też kolorowych wariacji Warhola. Podobnie jest z „Kobietami z Venus”, choć zdjęcia z tego cyklu mogą kojarzyć się również z wielobarwnymi przestawieniami rotujących planet. Ostatni z prezentowanych zbiorów to „Zjawa”. Znów mamy maski, ale tym razem wyraźnie obecna jest Wenecja i jej karnawały, tajemniczy nastrój. Andrzejowi Rutynie nie tylko trudno zarzucić rutynę, ale też nadmierną estetyzację kobiecego ciała. Z całą pewnością nie o to chodzi w jego fotografii.

 

Bio

Urodzony w 1947 roku, wrocławianin. Fotografią zajmuje się od lat 70. XX wieku. W latach 1979–1989 prowadził Wałbrzyską Galerię Fotografii. Członek ZPAF od 1985 roku. Pracował jako pedagog w dziedzinie fotografii w SLSP ALA we Wrocławiu, wcześniej we Wrocławskich Szkołach Fotograficznych AFA (2000–2001), w PPSF PHO-BOS (do 2002) oraz ASPPiFA Abrys (od 2002). Prezes Zarządu OD ZPAF 2006 -2023. Otrzymał odznakę „Zasłużony Działacz Kultury”. Laureat nagrody Marszałka Województwa Dolnośląskiego za dokonania w dziedzinie fotografii w 2016 roku. Medal „Merito de Wratislavia” Zasłużony dla Wrocławia w 2022. Realizuje kreacyjne fotografie z zakresu pejzażu, aktu, kompozycji strukturalnych, gry barwy i światła. Wystawy indywidualne: Foto-replay, Wrocław (1978); Zapis koksownia, Niš, Jugosławia (1984), Tuła, Rosja (1987), Stara Kopalnia Wałbrzych (2024); Śląski rapsod, Wałbrzych (1986); Światło, Wrocław (1992); Kompozycje w pejzażu, znaki, ślady…, Wrocław (2006); Body & Color, Wrocław (2007); W poszukiwaniu archetypu, Wrocław (2017). Brał udział w wielu wystawach zbiorowych. Prace w zbiorach Muzeum Narodowego we Wrocławiu, Muzeum w Wałbrzychu oraz w zbiorach prywatnych w kraju i za granicą.

 

www.andrzej-rutyna.art.pl

error: