Fotografią zajmuje od połowy lat 80 ubiegłego wieku. Członek ZPAF, uczestnik około 10 wystaw zbiorowych, autor 15 ekspozycji indywidualnych. W wyniku poszukiwań treści i formy opracował unikatową metodę obróbki odbitek barwnych. Efekt tych poszukiwań został zaprezentowany w 2001 roku na wystawie pt „Czas próby”, „Christophoros” w roku 2004 oraz „Pieśń nad pieśniami” w 2006 roku. Autor tworząc tematyczne cykle fotograficzne stawia pytania z zakresu teologi, etyki oraz socjologi. Krzysztof Kowalski traktuje człowieka jako wartość samą w sobie lecz jego istnienie rozpatruje w odniesieniu do Stwórcy. Absolut jest punktem wyjścia w Jego poszukiwaniach tak w obszarze „sacrum” jak i „profanum”. Częste autokreacje realizowane przed obiektywem służą podkreśleniu autentyczności osobistych przeżyć z zakresu poruszanych problemów. W tych działaniach podejmowane jest wyzwanie wobec stechnicyzowanej, skomercjalizowanej i skoncentrowanej na konsumpcji współczesnej cywilizacji. Inspiracje czerpie z judeo – chrześcijańskich korzeni, wspierając się jednocześnie takimi prądami filozoficznymi jak personalizm i dialogizm. Obraz jest dla Krzysztofa Kowalskiego narzędziem do komunikowania i dzielenia się znalezionym ŚWIATŁEM i SŁOWEM.
Nr legitymacji: 971
Czas próby – odbitki z minilabu / technika własna – 2001
„Ponieważ zachowałeś nakaz mój, by przy mnie wytrwać, przeto i Ja zachowam cię w godzinie próby.”
(Apokalipsa 3, 10)
Czas próby – czas doświadczenia, czas zmagania, czas cierpienia, czas prawdy, czas wyrzeczenia, czas doskonalenia, czas miłości.
CHRISTOPHOROS – fotografia hybrydowa / odbitki z minilabu / technika własna – 2004
Zestaw fotograficzny CHRISTOPHOROS powstał jako ilustracja auto-refleksji na temat związku między imieniem nadanym w dzieciństwie a życiowym wyborem dokonanym w wieku dorosłym. Analiza tych czynników dokonana została na podstawie osobistych doświadczeń i odwołuje się nie tylko do sfery egzystencjalnej, ale też (nawet bardziej) do sfery duchowej.
MIĘDZY NOCĄ A NOCĄ – odbitki z minilabu / technika własna – 2005
Między dniem, a dniem jest noc – przestrzeń naszych oczekiwań, marzeń, naszych snów. Przestrzeń naszych przeżyć, które odchodzą w chwili przebudzenia drążą naszą świadomość domagając się spełnienia na jawie.
Między nocą, a nocą jest dzień – przestrzeń, w której życie weryfikuje nasze wyznania miłości, nasze deklaracje i prawdziwość naszych oczekiwań.
Dzień wystawia na Światło blask naszej miłości lub obnaża jej brak.
Poetyka snów ma różne zabarwienie i nie zawsze jest przetłumaczalna na język codzienności. Nie zawsze ścieżka sennych opowieści prowadzi na bezpieczną przestrzeń. Natomiast poetyka Miłości pozostaje zawsze ta sama :
„W miłości nie ma bojaźni, wszak doskonała miłość usuwa bojaźń, gdyż bojaźń drży przed karą: kto się więc boi nie jest doskonały w miłości.” (I list Jana 4, 18)
PEJZAŻ BEZ TWARZY – fotografia cyfrowa – 2009
„Pejzaż bez twarzy”, to rozważanie na temat możliwości spotkania człowieka w osobistej przestrzeni życiowej (bez względu na wymiar – materialny, emocjonalny, intelektualny czy też duchowy) lub jego pominięcie. Pejzaż sam w sobie jest neutralny i w kontekście ludzkiej egzystencji ma prawo być pusty, bezludny, pozbawiony ludzkich śladów. Jako przestrzeń jest katalizatorem ludzkich działań i przez człowieka jest wypełniany. Człowiek jest naturalnym i nierozerwalnym elementem pejzażu, związanym z nim na wszelkie sposoby (mentalnie, emocjonalnie, organicznie, a nawet duchowo poprzez wspólne źródło życia – Absolut). Jako taki, wspólny i nierozłączny powinien być traktowany. „Pejzaż bez twarzy” w przypadku prezentowanych rozważań jest wewnętrzną przestrzenią człowieka, z której INNY został świadomie i celowo usunięty w wyniku egocentrycznych działań. W stechnicyzowanym i konsumpcyjnym społeczeństwie jest to dość powszechna praktyka i coraz rzadziej budzi jakiekolwiek refleksje. Jednocześnie jest to jeden z największych paradoksów ludzkości ponieważ, to człowiek – ten INNY jest najcenniejszym elementem pejzażu, przestrzeni, w której dane jest człowiekowi funkcjonować. To INNY, czasem OBCY jest zwierciadłem, w którym możemy zobaczyć sami siebie i poszerzyć zakres samopoznania. Wykluczenie INNEGO, nawet jeśli jest OBCY, nie powoduje poszerzenia osobistej przestrzeni, a wręcz przeciwnie. Wykluczający (kierujący się egocentryzmem) sam siebie pozbawia potencjału jaki tkwi w poznaniu drugiego człowieka, tym samy zawęża własny potencjał i przestrzeń życiową. Możemy nawet zaryzykować stwierdzenie, że wykluczający wyklucza sam siebie. Następuje tu kolejny paradoks. Człowiek z natury dążący do uwolnienia z „klatki” samotności izoluje się i wpędza w osamotnienie. Im więcej wykluczeń dokonujemy, tym bardziej zacieśnia się spirala samotności i braku spełnienia. Wspomnianej eliminacji dokonujemy w momencie gdy postrzegamy INNEGO jako narzędzia potrzebnego do realizacji określonych celów. To oszustwo ludzkiego ego tylko pozornie prowadzi do zamierzonego celu. Ale człowiek zawsze pozostanie celem dla INNYCH, bo takie jest jego duchowe dziedzictwo i przeznaczenie. Należy pamiętać, że tylko życie może zrodzić życie, a miłość może być wygenerowana jedynie przez miłość. Inne sposoby osiągnięcia spełnienia są bezskuteczne i pozostawiają za sobą zniszczenia ludzkiej emocjonalności i wzajemnych relacji. Jedyną konstruktywna alternatywą „Pejzażu bez twarzy” jest pejzaż, w którym wypatrujemy drugiego człowieka na horyzoncie. Jeszcze lepiej gdy tych, których spotkamy jutro, już dziś zabieramy ze sobą wychodząc z domu.
Krzysztof Kowalski
ZE WSZYSTKICH STRON DO ŚWIATŁA – fotografia telefonem komórkowym / fotomontaż – 2017
Zestaw fotografii pt. „Ze wszystkich stron do Światła” nie jest formą dociekania natury jaką charakteryzuje się Światło, nie jest też rozważaniem na temat Jego poszczególnych cech. Choć same fotografie powstały dzięki działaniu światła i możemy dostrzec na nich jego oddziaływanie na materię, to jednak prezentowane fotografie odwołują się do…
Pragnę wyrazić tym zestawem zwykłą, prostą (może nawet naiwną) radość z oglądanego świata. Różnorodność kolorów i form wywołuje zachwyt oraz refleksję nad źródłem pochodzenia tej różnorodności i pytanie o samo Źródło. To wszystko przesycone jest ekscytacją.
Zachwyt i radość, radość i zachwyt!!!
Pamiętać jednak należy (i takie przesłanie też zawarte jest w tej prezentacji), że to co pozwala nam oglądać i rozumieć otaczający nas świat, to światło i Światło.
Jedno pozwala nam widzieć świat materialny, drugie pozwala zrozumieć to, co wykracza poza materię, a nie jest z nią związane.
KARTKA Z PAMIĘTNIKA – fotografia cyfrowa / fotomontaż / odbitka z minilabu + technika własna – 2013/2014
Kartka z pamiętnika, nawet wyrwana z kontekstu może przenieść nas tam gdzie Światło rozjaśnia mroki serca i pozwala zachować twarz… w pamięci.
…a bliźniego swego jak siebie samego.